Liczba wyświetleń

czwartek, 28 marca 2013

Alleluja!

Dziś bardzo krótko, zwięźle i na temat …
Przygotowania do świąt idą pełną parą. Okna już umyte, firanki uprane, podłogi wyszorowane.
Te święta nie nastrajają mnie tak jak Boże Narodzenie. Nie ma tego klimatu. Niby w tym roku niczym się nie różnią tu śnieg i tu śnieg...
Chociaż nie ... na Boże Narodzenie akurat tak dużo śniegu nie było o.O
Nie wiem jak u was, ale u mnie to dziadostwo jeszcze nie stopniało ;/

Moja choroba skutecznie przestraszyła się broni, którą na nią naszykowałam i odeszła w siną dal. Zabrała ze sobą wszystkie paskudne dolegliwości, ale jeszcze lekki kaszel zostawiła. Ach to jaka złośliwa franca, musiała się jakoś na mnie odegrać hehe ;P

Moi mili! Juto czeka mnie jeszcze trochę drobnych przygotowań i nie wiem czy zdążę złożyć wam życzenia dlatego też zrobię to teraz …

Życzę Wam kochani, jak i sobie zdrowych, spokojnych spędzonych w rodzinnym gronie świąt Wielkiej Nocy. Dużo wiary i nadziei w to, że wiosna w końcu do nas zawita oraz spełnienia marzeń, miłości i mokrego Dyngusa ;)

Kolorowych jajeczek,
wacianych owieczek,
rozkicanych króliczków,
pyszności w koszyczku!
A przede wszystkim udanego uciekania w dniu Wielkiego Lania!








sobota, 23 marca 2013

''... nic się nie stało nikomu, wszyscy żyją ... '' ~~ Piotr Żyła

Czuje ciepły powiew wiatru. Zamykam oczy i wygrzewam się w promieniach słońca. Słyszę świergot ptaków, i szum liści na drzewach. Z wiatrem niesie się zapach kwiatów.
Ajjj jak jest miło … Z czasem zaczyna być coraz bardziej gorąco.
Czuję coś mokrego pod stopami? Woda? Skąd ta woda?
Otwieram oczy i widzę przed sobą najcudowniejszy pejzaż jaki można sobie teraz wymarzyć ... Dużo piasku, dużo zieleni w oddali i … mooorze, morze zewsząd morze.
Jacież pierdziele jak tu pięknie :)
Cholera coś mnie piecze … w tyłek o.O … I ta woda, skąd ta woda ?
No i właśnie w tym momencie budzę się z tyłkiem przyciśniętym do gorącego kaloryfera. A szklanka z wodą, którą postawiłam sobie na szafce wieczorem (na wypadek nieprzewidzianego pragnienia w nocy) przewróciła się, a woda rozlała się wprost na łóżko.
I tak właśnie skończył się mój piękny wiosenno-morski sen! A gdy spojrzałam za okno miałam natychmiastową ochotę znowu zasnąć i dokończyć to co tak pięknie się zaczęło. Może na tej plaży spotkałabym jakiegoś przystojnego, muskularnego mężczyznę. A to byłaby bezludna wyspa i byłby zmuszony nawiązać ze mną bliższą znajomość żeby przedłużyć nasz gatunek i uratować ludzkość przed wyginięciem … ;p
Puknij się LiLi w głowę, od tego śniegu i choroby całkiem Ci mózg wyprało! Tsaa …

A propos mojej choroby to cwana jest franca. Nie odpuszcza, niby głos Perfekcyjnej Pani Domu i katar przechodzi (z czego akurat nie ciesze się aż tak bardzo :P) ale kaszel został. I to taki skubany niewygodny, że głowa mała.
Ha! Tak łatwo to się nie damy! Ja, mój układ odpornościowy i domowa apteczka mamy doskonały plan działania! Chyba nie na darmo piję te hektolitry herbaty z sokiem malinowym, łykam Rutinoscorbin (żeby być wyraźna), Cholinex i piję Febrisan. To jest broń … broń doskonała. A przynajmniej mam na to nadzieję :)


___________________________________

A tym czasem na osłodę ciężkich czasów, humor poprawia mi nasz ''Złotousty'' Piotr Żyła :P  


_____________________________________

... a gdyby ktoś chciał się wyciszyć to też się coś znajdzie ...



Dla każdego coś miłego :)
Dobrego weekendu kociaki ;*

wtorek, 19 marca 2013

Doprawdy uroczo ... o.O

To jest jakiś armagedon! Za dwa dni pierwszy dzień wiosny, a tu sypie co najmniej jak w styczniu ;( Dlaczego wiosna ma nas w … gdzieś?!!
Nieeee, nie będę się już wypowiadać na temat tego co się tutaj dzieje, powiem tylko: znowu sypie! Mam już dosyć tego śniegu!

Zamiast wiosny przyszła do mnie choroba. Przywlokła się, nieproszona nawet nie zapukała, nie zapytała czy można! W dzisiejszych czasach te choroby jakieś takie ... takie niekulturalne, za grosz taktu.
Katar, kaszel, w płucach dudni jak w bębnie. Tylko jeden plus: znów mam głos jak Perfekcyjna Pani Domu. Jedyne co mi się w tym wszystkim podoba :P
Opatuliłam się w wielgachny, ciepły polar, skarpety góralskie, a właściwie dwie pary bo te góralskie cholernie gryzą o.O i standardowo zapas chusteczek.
Dobrze, że chociaż babcia dała mi sok malinowy własnej roboty. Dodaje go do herbaty i pije … hektolitrami ;P
Znowu nic nie czuję, nie smakuję. Kicha po całości!
Przesoliłam wczoraj zupę. Kompletnie zapomniałam, że już wcześniej ją soliłam, więc posoliłam raz jeszcze. Cała rodzina krzywiła się, tylko mnie nic nie przeszkadzało, może poza tym, że była kompletnie bez smaku ;/
Prawie cały wczorajszy dzień przeleżałam z powodu bólu głowy. Jestem baaardzo mądrym człowiekiem, zobaczyłam kawałek słońca palma mi odbiła i wyrwałam się do sklepu bez czapki. Już w połowie drogi miałam wielką ochotę się po nią wrócić, ale dotrwałam. No to mam co chciałam …

Idę poleżeć i jak w reklamie Gripex'u ponarzekać ''nie mogę dosięgnąć pilotaaa ...''




____________________________________




'' aby wiedzieć jak jest dobrze musisz wiedzieć jak jest źle,
 aby dotrzeć do sedna sprawy musisz iść po dnie,
 ciernie strumienie lawy
 potem wracasz z wyprawy śmiertelnie ciężkiej abyś wiedział że...''



sobota, 16 marca 2013

Cóż się wczoraj u nas działo. Prawie, że koniec świata nastąpił. Śnieg sypał, wietrzysko wiał niczym halny w Tatrach, albo i gorzej. Zima znowu zaskoczyła drogowców. Przejazd przez miasto graniczył z cudem. Nie jeden śmiałek, który wybrał się wczoraj w trasę nie zdążył na czas. To pewne! ;p
Choć moja kuzynka wybrała się w podróż pociągiem (szaaalona!) do swego lubego, który mieszka 100 km od niej. Ach, cóż ta miłość robi z człowiekiem ;P
Zaskoczona była również administracja mojego osiedla, która miała konkretnie gdzieś odśnieżanie. Po co odśnieżać jeśli za chwile i tak drogę zawieje. Nooo tak … dobrze, że chociaż mam buty do kolan, nogawki mych spodni były mi wdzięczne :P
Ciekawi mnie jednak logika, którą posługiwał się człowiek odśnieżający schody. Pierwsze osiem odśnieżone, za to drugie osiem już nie … o.O hmm
Jedynie mój pies był zadowolony. Uwielbia białe szaleństwo. W metrowych zaspach czuł się jak ryba w wodzie. Tarzał się, biegał, skakał … :) Siódme niebo !

Dziś już spokojnie. Krople spadają z dachu co oznacza … roztopy ;)) Teraz kolejny problem. Z takiej ilości śniegu jeszcze powódź będzie. Katastrofa :P
Słońce jednak daje mnóstwo energii. Wystarczy tylko na nie popatrzeć, a od razu wracają chęci do życia. Pozostaje tylko cierpliwie ( ;/ ) czekać na wiosnę.

Dziś dostaliśmy zaproszenia na weselę od córki siostry mojego taty. W skrócie - od kuzynki ;P hehe Z racja sędziwego wieku ;p dostałam oczywiście zaproszenie z osobą towarzysząca. Iść, nie iść? Nie wiem, nawet nie mam z kim … Do czerwca jeszcze dużo czasu, zdążę się zastanowić :)


________________________________



''zero zero siódma, pobudka, na ustach
uśmiech
, nie chce mi sie wstawać z łóżka,
trwoga wtorna, pasuje jak ulał do niedzielnej sobotniej układanki
lubię leżeć, śmiać się i lubię palić fajki
na zegarze pół do ósmej, farsa okropna
jest tak nudno, że z rozpaczy miałam skakać z okna (...)

...dziś, bedzie grana contra albo mortal kombat
albo będę odpalać lolka od lolka
zmrożona coca cola będzie gasić me pragnienie
i nie licz, że dzisiaj zamienie komputer na ciebie (...)

...wszystkie twoje słowa zlewają mi sie jedno
blabla, nie chcę gadać z tobą na pewno
nie chce się dziś klocić, możesz drapać mnie
po plecach, a że nie będę kapryśna tego nie mogę obiecać

szczera odmowa na wszystkie twoje propozycje
jeśli nie jesteś numerem jeden na mojej liście''

poniedziałek, 11 marca 2013

'' Znasz przysłowie : ostrożnie przyjaciół sobie dobierz. Przyjdzie co do czego może nikt Ci nie pomoże.''

Zdecydowanie nie jest przyjemnie. Ani na dworze, ani w życiu...
Zamierzałam ponarzekać już w piątek, ale z uwagi na święto płci pięknej zrezygnowałam z tego czynu. Co się odwlecze to nie uciecze.
Nie wiem jak to ogarnąć. Za każdym razem mówię sobie ''miej wyjebane, będzie ci dane...'' i jakoś w pierwszej chwili zapominam, dopiero później idę po rozum do głowy. Obiecuję sobie: więcej nie będę się przejmować. Jednym uchem wpuszczę … itd.
Trochę to jednak przykre, gdy okazuje się, że jesteś kompletnie nie ważny dla kogoś kto dla ciebie był bądź co bądź bliski.
Strzał między oczy i kubeł zimnej wody na głowę … to tak żeby się ocknąć.
Nie będzie już jak kiedyś. I z tym właśnie faktem muszę się pogodzić. Wiem to, ale jednak trochę przykro … Cóż, takie życie !
Nie jestem zawistna czy zazdrosna i bardzo ciężko mi pojąć jak można burzyć się kiedy komuś poszło lepiej. Podjeżdża mi to konkretną podstawówką. ''Proszę pani, proszę pani a ona dostała piątkę, a ja czwórkę.''
Dobrze, że chociaż nie obraża się na amen za te 5 procent więcej . Może wyjaśnię o co dokładnie chodzi. Piszemy projekty zawsze można powiedzieć razem. Naradzamy się co tu zrobić i takie tam, ale nad ogólną treścią już pocimy się osobno. Już dwa razy zdarzyło się, że miałam kilka procent więcej.
Mój Boże, jakież to było śledztwo, jakie dochodzenie. Co takiego napisałam inaczej, że miałam 95%, a ona tylko 90%. Dla mnie jakiś kosmos...
O innych dziwnych akcjach już nawet nie będę opowiadać bo szkoda słów. Czasami czuję się jak w przedszkolu.

'' (…) kiedy wyprowadziła się taka moja koleżanka, którą znałam od dziecka, zawsze razem się bawiłyśmy to było mi dziwnie i przykro bo zostałam sama, nie miałam wtedy nawet z kim pogadać, ale z mamy zrobiłam sobie koleżankę. Wiesz, jak nie ma się z kim pogadać to każdy jest dobry, nawet siostra której nie cierpisz …''

Uuuu … to było nieprzyjemne, nawet zabolało. Nie miała z kim pogadać? Szkoda, że nie pamięta jak do drugiej w nocy siedziałam przy komputerze, gadając z nią na gg bo pokłóciła się z chłopakiem. Innego tematu nie było …
Morał jest jeden. Nie ma sensu pokazywać, że Ci zależy, że zawsze można na Ciebie liczyć. Prędzej czy później ktoś to wykorzysta …
Jednak w głębi duszy i pomimo wszystko wierzę i może naiwnie, ale ciągle mam nadzieję, że kiedyś los postawi na mojej drodze kogoś kto oprócz brania będzie też dawał coś od siebie :)

___________________________________


P.S. Nowa postać w hip-hop'owym światku. Kobieta, dlatego też przez większość już na starce spisana na straty. Osobiście wolę męskie głosy w kawałkach, aleeee nie stawiałabym na niej tak od razu krzyżyka bo potencjał jest … 
Panie i panowie … Guova!




piątek, 8 marca 2013

Pięknie było i się skończyło... Znowu pochmurno, znowu śnieg. Tyle śniegu, że na sam widok szlag mnie jasny trafia. Wróciła ta bezwzględna, okropna zima ;/ Nie chcę tego jak nie wiem co! Kiedy to w końcu stopnieje?!!
Planowałam kurtkę zimową włożyć już do szafy jak najgłębiej, a wyciągnąć płaszczyk i skórę, ale chyba jeszcze teraz nie będzie mi to pisane:(

Dawno nie narzekałam więc chyba teraz, przy okazji nie zbyt radosnej pogody byłby na to odpowiedni moment...
Leeecz … przypomniałam sobie, że dziś nasze święto kobitki. Zrezygnowałam więc z narzekania i przesyłam nam wszystkim najszczersze życzenia :)
W końcu nie tylko dziś, ale każdego dnia w roku jesteśmy wyjątkowe, czyż nie ?


Przyjmij życzenia Babo kochana
od drugiej baby z samego rana.
Niech dzień cały będzie radosny
bądź zdrowa Babo -aby do wiosny!
Szczęścia życzę Tobie, sobie
i kobietom na całym globie!
By marzenia się spełniały
a Nas chłopy wyręczali!
My dziś drinki i kaweczki
NASZE ŚWIĘTO DZIŚ BABECZKI!!!




__________________________



'' Chciałabym móc cofnąć czas i przeżyć te kilka chwil jeszcze raz ''

poniedziałek, 4 marca 2013

Wiosna idzie ... och już słyszę jej kroki ... :)

Weekend minął szybko. I baardzo dobrze, bo już miałam dosyć. W sobotę wieczorem humor mi się popsuł. Zadzwoniła do mnie koleżanka, która rozmawiała z naszą wykładowczynią, która to wyżyła się na niej za to, że dziewczyna odpowiedzialna za dostarczenie jej informacji na temat szkolenia nie zrobiła tego.
Wiem, bardzo to pokręcone. W każdym razie miała poinformować panią, lecz tego nie zrobiła. Oberwała całkiem niewinna osoba, a przy okazji cała grupa bo szkolenia nie było. I żadnego już nie będzie ;/ 
Najgorsze jest to, że słowem nawet nie odezwała się w tej sprawie do bezpośredniej winowajczyni. Nie podjęła nawet tego tematu przy wszystkich ;/
Najlepiej opieprzyć kogoś niewinnego, zamiast wyjaśnić konkretnie o.O Wrr …

Na szczęście nie cały weekend był tak nieprzyjemny. W sobotę na specjalizacji po raz pierwszy użyłam moich nowych pędzli. Jest ich tyle, że ciężko się zdecydować, który wybrać ;P Zrobiłam koleżance ''profesjonalny'' makijaż. Profesjonalny, bo komu rano chciałoby się nakładać kremy, bazy, 3 kolory podkładu, puder, bronzer, róż, korektory, rozświetlacze... No komu? Na pewno nie mi, choć znam osoby, które wstają dwie godziny wcześniej żeby zrobić swój nienaganny makijaż.
W tym makijażu użyłam wszystkiego. A zielono-niebiesko-szare oko mej modelki ozdobił nieprzyzwoicie piękny fioletowy cień. Muszę nieskromnie przyznać, że byłam zadowolona z efektu końcowego :)
Ponadto dowiedziałam się jakim jestem typem kolorystycznym. Okazało się, że mam dwa oblicza. Lato, ale jeśli tylko zapragnę, mogę być jesienią :) Całkiem niedawno byłam ruda, więc nic strasznego :) A uważam, że nasycony, żywy rudy kolor włosów to coś pięknego :)

Zapragnęłam mieć wielką paletę cieni we wszystkich kolorach tęczy. Oczywiście matowe. Pudry, podkłady, bronzery, róże, korektory, rozświetlacze. Wszystko! Chce ćwiczyć, malować, malować i jeszcze raz malować. Kogo popadnie :P hehe
Póki co nie zakupie tych wszystkich gadżetów bo mam inne wydatki, które planowałam już od nie wiem kiedy. ''Kufer skarbów'' będzie musiał poczekać … :)

Słońce świeci pięknie. Termometr za oknem pokazuje … nie uwierzycie … 20 stopni, ale jest na pełnym słońcu i to już wszystko wyjaśnia :P
Zauważam coraz więcej motocyklistów. I uwielbiam to. Mej uwadze nie umknie żadna piękna maszyna...
Kiedyś zrobię prawko na motor i kupię ścigacz … marzenie :)




'' dzisiaj dzień pierwszy reszty twego życia,
wczoraj powinieneś na starty spisać
 z przeszłością kwita z radością się przywitaj,
staw czoła przeciwnościom i tak...''