Liczba wyświetleń

czwartek, 28 lutego 2013

'' Ciężko jest lekko żyć '' ... ;p

Wczoraj tak pięknie świeciło słońce, dziś już z tym słońcem trochę gorzej, ale też jest cudnie :) Wiosennie. Kocham taki stan kiedy wiosnę dosłownie czuć w powietrzu. A kiedy w końcu zacznie rosnąć trawa, na drzewach pojawią się pierwsze pączki, pierwsze kwiatki będzie najcudowniej. Czekam na to …
Skończyłam niedawno pisać jak dotąd najdziwniejszy projekt z całej mojej kariery kosmetycznej. Był tak … posrany (no przepraszam), że innych słów brak!
Dzięki Bogu przebrnęłam przez to. Z niemałymi oporami, ale jednak. Udało się :)
Teraz robię sobie manicure. W końcu kiedyś trzeba zadbać o dłonie, a jak wiemy wszyscy szewc w podartych butach chodzi.

W sobotę już szkoła. Za tydzień znowu. Grafik trochę napięty. Pewnie będę musiała pisać kolejne projekty. Jak będą tak samo durne jak ten to się zastrzelę … obiecuję!
Okazało się, że w tym ostatnim już semestrze zostały nam jedynie 3, a nie jak wcześniej przypuszczałam 4 przedmioty. Jeszcze lepiej. 
Na ostatnim zjeździe mieliśmy specjalizacje. Myślałam, że będzie okropnie nudno, że będziemy pisać tylko projekty. Jednak zaskoczenie … to przedmiot o makijażu. Zamówiłam sobie zestaw pędzli, będę się malować ile wlezie :P

Chyba nie mam dziś weny na pisanie. Powypisywałam same głupoty, zaczyna boleć mnie głowa więc pożegnam się ładnie, odwiedzę was i trochę poleniuchuje … ;* ;]]




''Co tu gadać, co tu kryć ?
Wiedz że ciężko lekko żyć
Dużo ciężej niż sam myślisz
 bo takie życie nie jest dla wszystkich''

środa, 27 lutego 2013

Jestem ... ;D

Kochani wróciłam! Nareszcie!
Nawet nie wyobrażacie sobie jak tęskniłam. Nie myślałam, że można stęsknić się za ludźmi, których się nigdy nawet nie widziało. Mówię to całkowicie szczerze bez zbędnego lizusostwa! Uwierzcie :)
Brakowało mi tego jak cholera …

Właściwie to do domu wróciłam już w zeszłym tygodniu, ale nie miałam możliwości wstawienia wpisu gdyż nie było internetu.
Zmienialiśmy umowę w związku z tym odłączyli nam stary internet, na nowy niestety trzeba było czekać tydzień.
Dopiero dziś dostaliśmy nowy modem i już można na nowo psuć sobie oczy i kręgosłupy :P hehe

Urlop udany :) Odpoczęłam, powdychałam trochę świeżego, wiejskiego powietrza było miło. Jedyną nieprzyjemną rzeczą było to, że psina nam zachorowała. Co prawda jeśli już czepiamy się szczegółów, nie moja bo dziadka, ale kocham ją jak własną. W końcu to dziewczyna mojego psa :)
Rozpoczęło się od utykania na przednią łapę. Z początku delikatnie, później coraz gorzej i gorzej. Z psa, który nie potrafi wysiedzieć w ciepłym domu nawet pięciu minut, stała się kompletnym piecuchem. Sama prosiła żeby ją wpuścić i od razu kładła się na dywanie. Wielokrotnie oglądaliśmy łapkę, sprawdzając czy może się nie skaleczyła. Niczego jednak nie zauważyliśmy.
Doszło nawet do tego, że nie mogła opuścić głowy.
W końcu dziadek postanowił zadzwonić po doktora. Dostała zastrzyk przeciwzapalny od razu, drugi mieliśmy zrobić za 48 godzin. To jej wyraźnie pomogło. Choć jeszcze w nocy trochę płakała przy zmienianiu pozycji.
Obie się nie wyspałyśmy bo ja co chwile się budziłam, a to obudzona przez nią, a to zwyczajnie żeby sprawdzić czy wszystko w porządku. Strasznie było mi jej szkoda.
Jak mówiłam do niej ''boli łapka … pokaż która, pomasuje'' podnosiła bolącą łapkę, a ja wykonywałam obiecany masaż :)
Wyjaśniam, może komuś wyda się go głupie lub dziwne, ale tak owszem rozmawiam z psem ;P
Nawet ze trzech schodków musiałam ją znosić. Podnieść ponad 30 kg żywej wagi to nie lada wyczyn zwłaszcza dla kogoś kto nie ma za grosz kondycji i siły :P
Już od pierwszego zastrzyku powoli następowała poprawa, a po drugim było znacznie lepiej. Wróciło do niej życie.
Znowu woli całe dnie spędzać na dworze i nie utykała. Teraz jest już całkiem zdrowa :)

Śnieg już prawie stopniał. Mam nadzieje, że nie wróci bo … wyczuwam wiosnę :))




'' Gdy zgaśnie słońce nie czuj się osamotniony,
bo w mroku czekam ja niosę światło, bądź spokojny,
w obliczu zła pokaż że dobra jesteś godny,
 przestań się bać weź do serca ognia z mej pochodni. ''



piątek, 8 lutego 2013

Wiosnoo, gdzie jesteś ?!

I już piątek. Cały tydzień zleciał zanim zdążyłam się porządnie zrelaksować. Na szczęście został jeszcze tydzień, a w sobotę … szkoła ;( Tylko w sobotę … w niedziele robię sobie wolneee ;) A cooo ... :P

Nastąpił wielki powrót zimy, co mnie zbytnio nie cieszy. Miałam nadzieję, że już w końcu będzie wiosna :( Wczoraj mało nie wybiłam zębów, ale to nic dziwnego w moim przypadku.
Żądam natychmiastowych roztopów i słooooońca!!! NATYCHMIAST!!

Chcę, żeby było mi gorąco, a nie ciągle zimno …
Chcę, żeby ptaszki ćwierkały, a nie ciągle chowały się na moim balkonie przed śniegiem …
Chcę, żeby wyjście z domu wiązało się tylko z założeniem butów, a nie z całą ceremonią …
Chcę, żeby wszystko było kolorowe, a nie ciągle takie białe …
Chcę, czuć powiem ciepłego wietrzyku, a nie ciągle zmarzniętego nosa …
Chcę wiosny !!!
Zimo byłaś fajna i pokazałaś nam piękne pejzaże, ale idź już sobie oddaj nam wiosne :)

I znowu muszę się z wami pożegnać. Jutro jadę do dziadków, planuję wrócić w czwartek :) Tęsknijcie za mną ;* ;*






'' Może wystarczy tylko patrzeć na świat nieco śmielej
                                                       Nie każdy wielki mistrz wygrywa wszystkie turnieje

                            Nie trzeba także wiele by obudzić swe marzenie

Wiec bądź gotowy na globalne ocieplenie ''

środa, 6 lutego 2013

Nie ma tematu ... ;p

Przeczytałam co miałam i czekam aż jakaś dobra dusza w osobie mojej siostry dostarczy mi z biblioteki świeżutki egzemplarz nowej lektury :P

Jakiś czas temu przeszłam na dietę. Szczerze mówiąc zachęciła mnie do tego nasza niecodzienna Ana. Za co jestem wdzięczna, dozgonnie, a nawet dłużej :P
Co prawda trochę z tym zwlekałam, ale przecież lepiej późno niż wcale, prawda :)
Nie jest to jakiś specjalnie przygotowany jadłospis. Wszystko opiera się głównie na najprostszej w świecie zasadzie MŻ, czyli mniej żreć :P 
Wyrzekłam się białego pieczywa, cukru, słodyczy, smażonego i piję dużo, dużo wody niegazowanej.
Jem mało, za to częściej niż zwykle. Czasami to mi się nawet nie chce, ale nie chce sobie zaburzyć rytmu więc złapie coś małego byle było.
Nie wiem czy to możliwe, czy może waga nam się zepsuła ? W każdym razie jeśli miałabym jej wierzyć to schudłam już 2,5 kg.
Przyjmijmy, że to prawda <jupi> Och cóż za motywacja. Robię coś to przynosi efekty więc staram się jeszcze bardziej :)
Gdyby tak dodatkowo dołączyć trening z Ewą Chodakowską, który ostatnio podesłała mi someonextoxlove - za co jeszcze raz serdecznie dziękuję ;** - może efekty byłyby jeszcze lepsze :)
Trzymajcie kciuki żebym wytrwała w postanowieniu ;D

Z mniej przyjemnych rzeczy. Już wiemy co dolegało dziadkowi. Miał udar. Chwała Bogu, lekki! Teraz jest lepiej i oby to trwało jak najdłużej :))





''I znów przeszukuję kieszenie,
przeszukuję klub.
Brakuje mi ciebie i prawie dwóch stów.
W obliczu sytuacji tej, wątpliwych zalet
 ja szukam cię dalej.''


poniedziałek, 4 lutego 2013

I kocham ten stan ...

Wreszcie chwila wytchnienia. Sesja, sesja i po sesji :P Wczoraj poprawiałam (tak jak wspominałam ostatnio) kosmetologie. No i udało się :)
Wszystko zaliczone. Chwała Bogu żadnego drugiego terminu :) Oceny takie że nie da się wymarzyć lepszych. Aż dziwne, że takie dobre :P hehe

Nareszcie spokój. Błogi i wytęskniony. Chociaż moja podświadomość jeszcze nie pozwala mi zrelaksować się w pełni. Co jakiś czas ogarnia mnie niepokój, myślę wtedy ''Boże mój, tyle do zrobienia, a ja jeszcze nic nie zaczęłam''. A nagle zdaje sobie sprawę, że przecież już wszystko za mną.
I kocham ten stan … Kompletnego odmóżdżenia, nic nie robienia i błogiego lenistwa. Chillout! Jednym słowem!
Wreszcie będę miała czas na książki, na muzykę na simsy ;p na wszystko inne oprócz nauki :)
Ile to potrwa? Nie wiem. Oby jak najdłużej, a na razie zamierzam się tym cieszyć ile wlezie :D

I chce wiosny!!!!! Zieleni, kwiatów, mleeeczyyyków ;p śpiewu ptaków i słońca …dużo, dużo, dużo słooooońca :)




'' Już nie zaśpiewam o miłości
bo cię nie kocham, kocham, kocham.
Nie chcę zachodów słońca po całości
 bo cię nie kocham, kocham, kocham. '' :)