Skończyłam
niedawno pisać jak dotąd najdziwniejszy projekt z całej mojej
kariery kosmetycznej. Był tak … posrany (no przepraszam), że
innych słów brak!
Dzięki
Bogu przebrnęłam przez to. Z niemałymi oporami, ale jednak. Udało
się :)
Teraz
robię sobie manicure. W końcu kiedyś trzeba zadbać o dłonie, a
jak wiemy wszyscy szewc w podartych butach chodzi.
W sobotę
już szkoła. Za tydzień znowu. Grafik trochę napięty. Pewnie będę
musiała pisać kolejne projekty. Jak będą tak samo durne jak ten
to się zastrzelę … obiecuję!
Okazało
się, że w tym ostatnim już semestrze zostały nam jedynie 3, a nie
jak wcześniej przypuszczałam 4 przedmioty. Jeszcze lepiej.
Na
ostatnim zjeździe mieliśmy specjalizacje. Myślałam, że będzie
okropnie nudno, że będziemy pisać tylko projekty. Jednak
zaskoczenie … to przedmiot o makijażu. Zamówiłam sobie zestaw
pędzli, będę się malować ile wlezie :P
Chyba
nie mam dziś weny na pisanie. Powypisywałam same głupoty, zaczyna
boleć mnie głowa więc pożegnam się ładnie, odwiedzę was i
trochę poleniuchuje … ;* ;]]
''Co tu gadać, co tu kryć ?
Wiedz że ciężko lekko żyć
Dużo ciężej niż sam myślisz
bo takie życie nie jest dla wszystkich''
Wiedz że ciężko lekko żyć
Dużo ciężej niż sam myślisz
bo takie życie nie jest dla wszystkich''