Jutro szkoła. 10 godzin łażenia robienia tych wszystkich zabiegów, a nie sorry, jeszcze próbny egzamin zawodowy.
Jutro część teoretyczna, w niedziele praktyczna na papierze ;P Ciekawe jak mi pójdzie tym razem bo ostatnio część praktyczną zawaliłam zapominając o jakże ważnej rzeczy, a mianowicie o powtórnej diagnozie z lampą lupą.
Boże uchowaj mnie przed popełnieniem drugi raz tego samego błędu!
Szczerze mówiąc - i powiem to, a raczej przekaże po raz pierwszy - im bliżej czerwca, końca roku i egzaminu tym bardziej odczuwam ... może nie strach, a niepokój!
No tak bo jak tu się nie niepokoić, Lili zawsze miała wybitne szczęście. Jak wygrała w zdrapki 6 zł to wydała wszystko na kolejne i została z niczym. Jak na chybił trafił wybierała odpowiedz ''A'' poprawna była odpowiedź ''B''. Często zdarzało się również tak, że bardzo intensywnie się czegoś uczyła, a i tak dostawała banie. Bywało też odwrotnie jak w przypadku egzaminu zawodowego z fryzjerstwa. Poszła na tzw. ''jana'' zero wiedzy...kompletnie, żadnej. No i co ? I zdała!
Znając więc moje przewrotne szczęście obawiam się, że jeśli tu przez całe dwa lata ostro zakuwałam mogę nie zdać. Staram się oczywiście tak nie myśleć bo to musiałby być nie fart nad niefartami. Nie uprawiam czarnowidztwa i myślę jak najbardziej pozytywnie, no a przynajmniej się staram :) Liczę w duchu na tą dobrą stronę mojego farta :)
I w końcu przyszła ta długo oczekiwana, wytęskniona i wypatrywana wiosna :D
Och jakże się cieszę. Co prawda dziś słoneczną pogodą nie powala, ale jest ciepło ... cieeepłoo :)
Trochę mnie zaskoczyła, a właściwie to ja sama siebie zaskoczyłam bo zostałam w kozakach, ale nadrobię jak najszybciej :)
________________________________
''Chciałabym móc cofnąć czas by przeżyć te kilka chwil jeszcze raz ''
Ja też zostałam w Pięknym Mieście na R. w zimowej kurtce i butach trekkingowych ;) Musze iść na zakupy.
OdpowiedzUsuńZ tym "szczęściem", to doskonale Cię rozumiem! Nigdy nic nie wygrałam, a jak jest losowanie, gdzie trzeba wybrać kogoś do czarnej roboty, to mogę się zgłaszać w ciemno, bo i tak wiem, że padnie na mnie... W ten sposób w liceum przepisali mnie z niemieckiego na francuski (chociaż niemieckiego uczyłam się od podstawówki, podobnie jak angielskiego i rosyjskiego), w ten sposób wylosowałam dodatkowe pytania na seminarium i wiele innych "nagród" :) Jak się uczę to nie zdaję, jak się nie uczę to... też nie zdaję :) I tak dalej ;)
Pozdrawiam :)
Pozytywne myślenie stanowi ogromną część sukcesu i to wcale nie jest banalne gadanie. Więc wiesz,głowa do góry, pierś do przodu i dasz radę!
OdpowiedzUsuńI jak tu zielono u Ciebie :) Czuć wiosnę. No i piosenka jak zwykle - w baaardzo moim klimacie :) Pozdrawiam
Nareszcie mamy tą wiosnę, wczoraj u nas było cieplutko i słonecznie , dzisiaj juz nie bardzo ale bądzmy dobrej mysli :-) a jesli chodzi o twoje egzaminy to bedzie dobrze, chociaz z twojego opisu wyciągam wnioski ze powinnas "olać " tą naukę i isc na wagary ;-)
OdpowiedzUsuńAleż tu wiosennie- podoba mi się! :D
OdpowiedzUsuńJa tam Cię zawsze lubię czytać i błagam, nie opowiadaj, że nie zdasz, tylko pracą można do czegoś dojść, a Ty pracowałaś, więc nie ma opcji. :)
No ja umieram ze szczęścia, że powoli można chować grube swetry, kurtki, szaliki i rękawiczki głęboko do szafy. WIOSNA. <3
Najlepiej odciąć się od tych toksycznych ludzi, którzy mówią Ci, co jest dobre a co złe. Przecież Ty sama to wiesz najlepiej. :)
Noo jakbyś kiedyś się w lubuskim znalazła, to wal do mnie. :D
Dasz radę, tylko nie uprawiaj czarnowidztwa. Rozłóż sobie naukę na raty, trochę luzu pomiędzy nauką i będzie OK. Ja na przykład średnio się spinam, choć niektóre przedmioty (właściwie zaliczenia z nich mnie przerażają). Ale dam radę, trzeba wierzyć, w sukces. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni. I słusznie, bo rzadko się zdarza taki pies jak Ryszard. I sobie tak tłumacz zawsze, będzie OK wszystko. No pewnie, że Twoje rysunki na to zasługują. Przecież ten co mam od Ciebie z bloga to normalnie odjazd, Pulp Fiction jak dla mnie. Dzięki, że pozwoliłaś mi na dostęp bo ładnie uzupełnia mój tomik wierszy (jakby co napisałem w nim kto jest autorem, żeby nie zapomnieć). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDo mnie też przyszła wiosna ale ciągle się boję, że pryśnie jak bańka mydlana i znów pojawi się śnieg .
OdpowiedzUsuńCzytanie moich wypocin w nieskończoność, to byłaby ogromna strata czasu :)
OdpowiedzUsuńTa dwulatka u mnie to jeszcze pół biedy, nad nią można jakoś zapanować, gorzej z tą starszą ;) Wczoraj były cały dzień, a dzisiaj nie mogę ruszyć żadną kończyną, takie mam zakwasy... ;)
A tak w ogóle, to masz coś do Reksia? ;D
Ale może lepiej tak się nie wgłębiać w myślenie o tym, że kiedyś i nasz czas nadejdzie, po prostu mieć to w swojej świadomości, ale nie tracić czasu na myślenie o tym. ;)
OdpowiedzUsuńNo to chyba jedziemy na tym samym wózku, bo mam takie same obawy co do matury mojej. Zobaczymy, jak to będzie, trzeba dać z siebie wszystko i myśleć mimo wszystko pozytywnie, to pomaga. :)
trzeba myśleć pozytywnie, choć wiem, o czym piszesz; mam bardzo podobnie. ale myślę, że wiosna i jej pozytywna energia sprawią, że na pewno to zdasz.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki.
a zdjęcie przepiękne. wiosna jest jednak zjawiskową porą roku.
zdjęcie jest śliczne takie wiosenne aż się chce żyć :)
OdpowiedzUsuń